Jak wygląda dzień w pracy?
Wchodzisz na halę, zakładasz rękawice i zaczynasz. Jeśli wszystko działa, robisz obchód – sprawdzasz stan rolek w taśmociągach, czy nie ma luzów na łożyskach, smarujesz prowadnice wibroprasy. Zaglądasz do przekładni, dokręcasz luźne śruby w mocowaniach silników. Lepiej zapobiegać niż później walczyć z większą awarią.
Jeśli coś się psuje, reagujesz natychmiast. Przenośnik zaczyna nierówno chodzić? Patrzysz na rolki, okazuje się, że jedna z nich ma pęknięte łożysko. Zatrzymujesz taśmę, wyciągasz rolkę, wymieniasz łożysko i składacie wszystko z operatorem.
Jeśli na wibroprasie słychać metaliczne stuki, przerywasz cykl i sprawdzasz mocowanie sprężyn amortyzujących. Jedna się oberwała, dlatego cała rama bije mocniej, niż powinna. Podnosisz prasę na podnośnikach, wymieniasz sprężynę i testujesz – problem rozwiązany.
Jeśli mieszalnik zaczął ciężko pracować, zaglądasz do przekładni, luzujesz pokrywę i widzisz, że na wałku są resztki betonu. Czyszczenie, sprawdzenie luzów, regulacja i maszyna wraca do normalnej pracy.
Jeśli masz chwilę, idziesz do magazynu i spisujesz potrzebne części do zamówienia.
Na koniec zmiany upewniasz się, że wszystko działa, przekazujesz ekipie, co było robione, i wychodzisz. Kolejny dzień za tobą, a maszyny dalej pracują bez przestojów.
Tak to mniej więcej wygląda w praktyce. Każdy dzień może być inny i musisz być na to gotowy.