Nazywam sie jolanta. mam zupelnie niesprawna mame ktora ma 100 lat. trzeba jej zmienic papersy,nakarmic. poda
wac leki. czesto podawac picie. ja zalatwiam lekarza ,jest objeta hospicjum. za odruch serca jest wdzieczna i za kazda pomoc dziekuje. jak sie z nia rozmawia to w miare logicznie odpowiada. potrzebna osoba na 24 godziny z zamieszkaniem. jak to w domu . trzeba mame przebrac,zmienic posciel, cos niewielkiego ugotowac. ja przywoze zakupy,ale czasem jak cos zabraknie to dokupic w sklepie ktory jest na tej samej ulicy i wszystko w nim jest.